Dla mediów
Dbaj o dziecko! Wywiad z Profesorem Jerzym Stańczykiem
Zapraszamy do lektury wywiadu z Profesorem Jerzym Stańczykiem, pan Profesor radzi, jak dbać o dziecko, przypomina, jak powinna wyglądać wizyta u lekarza pediatry oraz przestrzega przed leczeniem kataru i gorączki w szpitalnym oddziale ratunkowym. Z Panem Profesorem rozmawiała Anna Leder, rzecznik prasowy ŁOW NFZ.
Anna Leder: Panie Profesorze jakie jest najważniejsze badanie, które możemy zrobić dziecku, rozstrzygające o zdrowiu bądź o chorobie: morfologia, USG brzucha, bilans?
Profesor Jerzy Stańczyk: Najważniejszą rzeczą jest odpowiednie badanie, czyli przede wszystkim zebranie wywiadu od matki, ponieważ matka, która jest z dzieckiem przez cały dzień może bardzo wiele powiedzieć: co się z tym dzieckiem dzieje, czy zachowanie dziecka zmieniło się, jakie są objawy. Każdy doświadczony pediatra wie, że ten wywiad jest bezcenny. Krótko mówiąc: najpierw dokładne zebranie wywiadu i druga rzecz, bardzo ważna: dokładne zbadanie dziecka, nie wystarczy podnieść mu tylko koszulkę. Dziecko trzeba rozebrać - dokładnie obejrzeć, ponieważ są pewne, chociażby choroby zakaźne, typu wiatrówka, która może dać np. jeden wykwit na lewym podudziu, więc jeżeli się tego dziecka dokładnie nie obejrzy, to rozpoznania się nie postawi, a dziecko może zarażać inne dzieci.
Kiedy mamy już koncepcję co do rozpoznania, to wykonujemy badania diagnostyczne, żeby potwierdzić wstępną diagnozę. Przy infekcjach są to badania podstawowe: morfologia krwi, badanie ogólne moczu, białko aktywne, czyli CRP. Dają nam one podstawę, żeby wykonać badanie, które nie jest już dla dziecka obojętne, czyli zdjęcie RTG klatki piersiowej, na którym możemy te zmiany zapalne zobaczyć i wtedy wdrożyć odpowiednią terapię. Natomiast, oczywiście, w różnych stanach patologicznych, tam gdzie boli brzuch oprócz badań podstawowych zlecamy takie, które wyjaśnią przyczynę tych dolegliwości m. in. badanie obrazowe czyli badanie USG, które jest badaniem nieinwazyjnym, a które może nam pomóc postawić diagnozę.
Podsumowując: najważniejsze to zebranie dokładnego wywiadu dotyczącego tego, co się z dzieckiem dzieje, dokładne zbadanie całego dziecka i zlecenie badań, które już kierunkują nas potem i dalej pozwalają na postawienie prawidłowego rozpoznania.
AL: Rodzice często pytają o to, czy lekarz pierwszego kontaktu powinien chociaż raz na jakiś czas zlecić badania krwi albo USG brzucha. Na czym polega profilaktyka u dzieci?
PJS: Profilaktyka zależy od wieku dziecka, w każdym wieku zwracamy uwagę na inne rzeczy. U dzieci małych, noworodków, niemowląt jest to profilaktyka dotycząca niedoboru witaminy D3, niedoboru żelaza. U niektórych dzieci objawy tych niedoborów mogą być bardzo nasilone i dlatego ustalono standardy dawkowania witaminy D3, które obowiązują w zależności od tego, jak rozwija się dziecko i każdy lekarz podstawowej opieki zdrowotnej powinien tę procedurę i standardy znać. Niedobory żelaza natomiast występują najczęściej między 3 a 4 miesiącem życia i wtedy lekarz, który bada dziecko, ocenia jego stan i zabarwienie powłok skórnych. Jeżeli ma jakieś wątpliwości albo z wywiadu wynika, że matka miała problemy z niedoborem żelaza, powinien zlecić morfologię. Jeżeli się okaże, że morfologia jest nieprawidłowa i lekarz podejrzewa, że powodem tego są niedobory żelaza, powinien wprowadzić preparaty żelaza, witaminy B6, kwasu foliowego.
To bardzo ważne, aby dzieckiem opiekował się jeden lekarz. Dziecko powinno mieć swojego lekarza pediatrę, do którego chodzi na wizyty kontrolne, który to dziecko zna i wie, jak to dziecko choruje i dlatego nie zawsze daje antybiotyk. Jako pediatrzy uważamy, że system jednego lekarza jest systemem najkorzystniejszym, bo powoduje, że matka ma zaufanie do lekarza i może się go poradzić, nawet telefonicznie. A jeżeli ma zaufanie do lekarza, to wtedy nie musi jechać do szpitalnego oddziału ratunkowego, gdzie takich czekających na zbadanie przez lekarza dzieci jest bardzo dużo i czeka się nawet kilka godzin. Jest nocna i świąteczna opieka zdrowotna, w której też zazwyczaj jest pediatra i tam dziecko powinno być obejrzane, zbadane. Oczywiście, jeżeli ono wymaga leczenia w szpitalu - powinno być do niego skierowane.
Niestety, w tej chwili tak się dzieje, że większość rodziców ma największe zaufanie do szpitala, czy lekarzy szpitalnych i od razu kierują się do izby przyjęć czy do szpitalnego oddziału ratunkowego, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Czeka się długo, bo zbadanie małego dziecka wymaga dużo czasu, dziecko jest niespokojne, płacze, żeby postawić rozpoznanie trzeba czasu. Czasem tych dzieci, które w ciągu doby są badane w szpitalnym oddziale ratunkowym jest nawet 100. Większość dzieci może być leczona w domu. Jeśli dziecko z temperaturą 37,5 rodzic wiezie do szpitala, to musi wiedzieć , że tam czekają też dzieci chore, dzieci z różnego rodzaju infekcjami i dziecko, które ma banalne objawy, jak katar wywołany infekcją wirusową, może się w takich warunkach zarazić innymi gorszymi bakteriami. Apeluję do rodziców: najpierw wizyta u swojego lekarza, a jeżeli jest weekend albo noc to wizyta w nocnej i świątecznej pomocy.
AL: Bilans zdrowia dziecka. Czy jest to ten moment kiedy można wykryć groźne choroby albo te, które warto wcześniej leczyć: wady postawy, zespół leniwego oka, niedojrzałość płciową?
PJS: To jest obowiązek lekarza POZ, żeby takie bilanse w odpowiednich okresach życia dziecka, które są dokładnie określone, przeprowadzić. Rodzice nie zawsze zwracają uwagę na pewne nieprawidłowości, które mogą być objawami, czasami, schorzeń dla dziecka bardzo groźnych. Dlatego tak ważne są bilanse wykonywane przez lekarza, ale również przez pielęgniarkę, która jest w POZ, która powinna również czynnie uczestniczyć w bilansach: powinna wytłumaczyć matce, jakie są korzyści z takiego bilansu, zapytać ją, jak dziecko się odżywia, jak funkcjonuje w domu, w jakich mieszka warunkach, powinna zwrócić uwagę na profilaktykę, właśnie podawanie witaminy D, wychodzenie z dzieckiem na spacer, zdrowe odżywianie.
AL: No właśnie, jak dbać o dziecko? Dawać witaminy, regularnie badać, namawiać do uprawiana sportu?
PJS: Myślę, że dbanie o zdrowie dziecka nie wymaga szczególnych pieniędzy. To kwestia modelu rodziny: jeżeli rodzice jeżdżą na rowerze, pływają, robią to także ich dzieci. Nie we wszystkich rodzinach, niestety, tak jest. To jest rola pielęgniarki, szkolnej czy w POZ, żeby przypominać, jak ważny jest ruch.
Druga rzecz to odpowiednia dieta, eliminowanie diety śmieciowej. Dzieci nie piją wody mineralnej tylko kolorowe napoje, które zawierają dużo cukru. Dzieci są otyłe i mają nadwagę. Odchudzić dziecko jest bardzo trudno – nie można stosować farmakologicznych środków. Rodzice muszą zwracać uwagę na to, co dziecko je. Do szkoły - kanapka, a nie słodka bułka. Dużo dzieci w wieku szkolnym ma już nadciśnienie tętnicze. Zdrowy tryb życia to nie wymysł.
Bardzo ważna jest profilaktyka palenia tytoniu u dzieci. Nie tylko czynnego, ale i biernego. Dziecko, które jest narażone na dym tytoniowy, to dziecko poważnie narażone na poważne choroby. Mało kto wie, że przyczyną zgonów łóżeczkowych (nagła śmierć niemowlęcia podczas snu – przyp. AL.) może być dym tytoniowy.
U starszych dzieci problemem jest picie alkoholu. Nie ma dnia, żeby do SOR w Szpitalu im. M. Konopnickiej nie trafiło pijane dziecko.
AL: Co bezwzględnie powinno zaniepokoić rodzica? Jakie objawy? Gorączka i kaszel – nie panikujemy. Jakie objawy somatyczne, zmiany w zachowaniu powinny być dzwonkiem alarmowym?
PJS: To zależy od wieku dziecka. Dzieci starsze sygnalizują swoje problemy i rodzice reagują.
Trudniej jest z małymi dziećmi. U nich stan krytyczny od zdrowia, bywa, że dzieli zaledwie kilkanaście godzin. Zmiana zachowania dziecka jest bardzo istotna. Jeżeli widzimy, że u dziecka występują gwałtowne objawy - należy jak najszybciej skonsultować się z lekarzem. W przypadku małych dzieci trzeba być bardzo czujnym.
U starszych dzieci trzeba dokładnie dowiedzieć się, co jest powodem zmiany zachowania. Jeżeli jednak dziecko zemdlało, ma bardzo silne bóle brzucha i wymiotuje należy skonsultować się z lekarzem, on musi ocenić, co dalej. Rodzice przede wszystkim muszą się dzieckiem interesować.
AL: Panie Profesorze, jest Pan szefem szpitala z renomowanym oddziałem onkologicznym dla dzieci. Mają Państwo wiele sukcesów w leczeniu dzieci chorych na raka. Czy zdarza się Panu pomyśleć: jak to możliwe, że rodzice, lekarze nie zauważyli objawów nowotworu, że dziecko trafiło do Państwa tak późno? Jakie objawy u dziecka powinny wzbudzić onkologiczną czujność u rodziców?
PJS: Na szczęście większość tych dzieci trafia do nas w odpowiednim momencie. Dzięki doświadczeniu zespołu i bardzo nowoczesnym metodom leczenia, praktycznie ponad 85% tych dzieci można wyleczyć. Bardzo istotna jest pierwsza faza choroby, kiedy można dostrzec, że coś się z dzieckiem dzieje.
Objawy mogą być różne w zależności o tego, z jakim rodzajem nowotworu mamy do czynienia. U dziecka, które ma białaczkę objawy mogą być od początku dyskretne: dziecko staje się apatyczne, nie bardzo chce jeść, szybko się męczy, robi się blade, czasami mdleje. Uważny rodzic widzi, że z dzieckiem coś się dzieje. Chudnięcie - rodzice powinni zareagować. W szkole, gdzie dziecko jest na co dzień, nauczyciele także mają szansę zauważyć, że dziecko się zmieniło. Objawy np. nowotworów mózgu też są dosyć charakterystyczne, ale u małych dzieci trudno je od razu zauważyć. Jeżeli u małego dziecka, niemowlęcia zaczyna powiększać się obwód głowy, dziecko zaczyna się inaczej zachowywać, zaczyna zezować lub gdy ciemię zaczyna się zwiększać zamiast zmniejszać to takie dziecko powinno być jak najszybciej diagnozowane przez lekarza.
Część chorób czasami przebiega w sposób skryty. Może być tak, że dziecko jest w dobrej formie, a, niestety, jest chore. Myślę, że tutaj największą rolę odgrywają rodzice, którzy te dzieci na co dzień widzą i zmiany zachowania u dzieci, niepokojące dla nich, powinny być sygnałem, żeby się z tym dzieckiem pokazać u lekarza pediatry.
AL: Powiedział Pan Profesor o takich najprostszych i podstawowych rzeczach, które nie kosztują, a o których chyba trochę zapomnieliśmy, czyli uwaga, namysł, obserwacja, dotyk, rozmowa z rodzicami, rozebranie dziecka i obejrzenie go od stóp do głów. Czy takich lekarzy powinniśmy szukać dla naszych dzieci?
PJS: Myślę, że dobrych lekarzy jest wielu. Brakuje profilaktyki, badania lekarskiego okresowego, kiedy zdrowe dziecko przychodzi, lekarz robi mu bilans i natychmiast diagnozuje także i te groźne choroby, o których wspominaliśmy. Bilansów powinno się przestrzegać.